30 i 40 latek

myyszka2

Upadek i odrodzenie

Udowodnić chciałem męstwo i siłę,
Dla swojej chwały walcząc z innymi,
Co rano pięścią w lustro biłem,
Ciesząc się zwycięstwami nowymi,

Kiedyś upuściłem wykuty z nienawiści miecz,
Padłem na kolana i rozluźniłem pięści,
W dniu rozpaczy mój demon poszedł precz,
Sam w środku rozpadłem się na części,

Dlaczego szukałem błysku w bitewnym starciu,
Zamiast szukać go w sercach ludzi?
Dlaczego wolałem widzieć noc w natarciu,
Zamiast w świetle poranka się budzić?

Dziś pięści kieruje przeciw sobie samemu,
A mój miecz służy aby pomagać innym,
Aby stawić czoło czmuś potężniejszemu,
Aby nigdy nie być bezdusznym i zimnym,

Niech ciepły wiatr ogrzeje wasze skronie,
Rozkwitną na nowo waszych dusz kwiaty,
Niech zobaczę w przyjaznym uścisku splecione dłonie,
Porwane przez was nienawiści szaty,

Jeżeli pokonasz innego człowieka,
Płomień dumy i wyższości w tobie zabłyśnie,
Jeśli pokonasz samego siebie,
Ukłonię się nisko i nazwę cię... mistrzem!

[link widoczny dla zalogowanych]

myyszka2

Jesteś... moim snem na jawie

Jesteś dla mnie przyjaznym lądem,
Do którego chcę wracać,
Falą , która unosi mnie delikatnie
Po bezkresnym morzu.
Jesteś słowikiem, który budzi mnie
Co rano swą piękną melodią.
I choć wszystko ma swój koniec
Mam nadzieje ze nigdy nie skonczy sie
Ty na zawsze pozostaniesz w mym sercu....
,,,,,,,,,,,,Poprostu kocham Cie

[link widoczny dla zalogowanych]

mYszA 25.09.06

myyszka2

Urodzinki

Wciaz patrze na twa mała twarzyczke
Usta wciaz usmiechniete..................
Wciaz patrze na me skarbi moja ksiezniczke
Swym sercem cie otaczam ,,,,,miłoscia wielka
...............Matki...........
Ma kochana mala diabliczko

MyszA 25.09.06
[link widoczny dla zalogowanych]

myyszka2

Już od dawna bardzo bym chciała
aby świat , w którym żyję
jakaś dobra wróżka zaczarowała .

Żeby nie było już przemocy ,
głodu ,chorób i nieszczęść ,
by wszyscy mogli spokojnie spać w nocy .

By każde dziecko rodziców miało ,
szczęśliwy dom , pełen miłości ,
i z powodu nocnych koszmarów się nie zrywało .

Aby nikt nie był prześladowany ,
mógł żyć spokojnie ,
nie będąc bity i poniżany .

Wiem , że to tylko moje marzenia ,
ale od czegoś trzeba zacząć ,
uśmiech wiele w życiu zmienia ,
więc trzeba od uśmiechu zacząć
[link widoczny dla zalogowanych]

myyszka2

Kochanie w Dniu Twoich urodzinek ,
życzę samych słodkich minek .

Pocałunków słodkich moc ,
namiętności w każdą noc .

Muzyka by Ci w duszy grała,
by Twych fanów upajała .

By wszystkie marzenia Twe się ziściły ,
by Cię moce czarodziejskie prowadziły .

By Ci nigdy niczego nie zabrakło ,
niech prowadzi Cię serca światło .

Tego Ci życzy na Urodzinki ,
Rokasanus z ustami jak landrynki .
[link widoczny dla zalogowanych]
... całuski ... mamcia

Gość

Słońce już zachodziło, gdy wyszedł z cienia zza rzeki,
Chromy Anioł bez skrzydła o chorych oczach kaleki.

Ktoś go zobaczył i krzyknął, ręce poderwał i zamarł
A Anioł stał na rozstajach w krwawych łachmanach i żebrał.

I zaraz ludzie się zbiegli, słuchali, kręcili głowami,
On mówił szeptem ochrypłym, dziwnymi, obcymi słowami.

O tym co był Gwiazdą Zaranną lecz się zbuntował i upadł,
O wielkiej wojnie na niebie, o tronach, cnotach i trupach.

O dniach klęski i gniewu, o zbrojnym w Moc Gabryjelu,
Którego słuchają zastępy, o jakimś Nieprzyjacielu.

O kimś kto zwie się Michael i jest podobny do Boga.
Że z morza wyszedł Lewiatan a za nim ból, śmierć i trwoga.

Że w gruzach legło Królestwo,że hufce anielskie stopniały
A ludzkie uszy chłonęły a dusze nie rozumiały.

Zobaczył to Anioł i zamilkł i odszedł kulawy, bez skrzydła
A ludzie wciąż stali na moście, nie wiedząc że noc się skończyła.

Aż rozległ się szept: „ARMAGEDON”- bo ktoś zapamiętał to słowo,
Dziwne jak noc co minęła, o brzmieniu tajemnym i nowym.

I tak się cicho zrobiło pod kopułą z błękitu
Jakby się sam palec boży położył na na ustach przedświtu

A

Gość

Modlitwa

Ojcze nasz któryś jest w niebie!
I patrzysz na nas bezlitośnie,
z odległości bezpiecznej dla ciebie.
Przyjdź królestwo twoje
a kiedy przyjdziesz pokaż nam
swoją dumę i bezwzględność.
Bądź wola twoja
niech dzieci dalej umierają z głodu
niech dobrzy cierpią
niech dymią kominy krematoriów
jako w niebie tak i na ziemi.
Chleba naszego powszedniego
daj nam dzisiaj,
bo w twoim idealnym świecie
nie możemy wykarmić
płaczącego potomstwa.
I odpuść nam nasze winy
jako i my odpuszczamy naszym
winowajcom, kiedy
obedrzemy ich ze skóry i powiesimy
na drzewie.
I wódź nas dalej na pokuszenie
marchewką zawieszoną na kiju
Bo przecież tylko w tym jesteś
naprawdę dobry.
Amen.

Gość

I na koniec jeszcze ten:

Nie nawracaj mnie na siłę,
nie opowiadaj mi głupot o piekle,
za moje wszystkie grzechy
piekło przeżywam każdego dnia,

katolicy chwalący się swoim dobrem,
chwalący się swoim panem,
a kiedy zasłabnę na ulicy
nikt mnie nie podniesie, bo
nazwą mnie narkomanem,

jestem dobry? więc mnie nie zmieniaj,
Pozwól bym był taki jakim jestem,
Obdarz mnie zaufaniem,
I swoim Sercem wielkim !

Pozwól mi czatowaś do woli z nimi,
Patrzeć jak żrą się i prowadzą boje,
śmiać się gdy widzę jak padając bez siły
Mówią, że jestem zwyczajnym gnojem

A ja przecież niczego nie chcę,
oprócz uczucia odrobiny
Bys wreszcie wzięła moj los w swoje ręce
i rzkła: "mój jesteś miły"

Nie chcę by zwali mnie bajerantem,
Nie znając twarzy ani gestów moich
Nie chce byc czatowym wariatem
i bać się reakcji Twoich...

Nic nie mów już...proszę bądz cicho
czasem tylko posłuchaj co mówię...
Bo przecież złego nie weźmie licho
A ja za Ciebie,modlitwę odmówię !

A

Gość

Chcę
Dokończyć bieg ostatkiem sił
Zatoczyć błędne życia koło
Wypruwać z siebie dziesiątki żył
By móc ku górze podnieść czoło.

Wierzyć w życie, przeznaczenie
Lub swoją ingerencję znać
Na koniec żywota czekać z utęsknieniem
I po wieczne czasy zacząć spać.

Sensu się w życiu doszukujesz
Znaleźć chcesz igłę w stogu siana
Godzinami na czacie wysiadujesz
Kończysz tę noc, zaczynasz od rana.

Chcesz znaleźć coś takiego
Czego sam dosięgnąć nie możesz
Mieć miano tego roztropnego
Na ziemi w swej egzystencji ferworze.

To czego dziś pragniesz
Możesz nie pragnąć jutro
Chęć na to szybko opadnie
Zdobędziesz pewnie życia neutron.

I choć staniesz na wysokościach wszelkich
Całego się na opak przekręcisz
Gdy powiesz wreszcie: Jestem wielki!
To zrozum, i tak nie unikniesz śmierci.

A

myyszka2

W wierze przyszłych zdarzeń,
w świetle nadchodzących wydarzeń,
w promieniście jasnym słońcu,
w nieprzerwanie oczekiwanym końcu,
na skraju świata z myślami na potępienie,
za nic ma ludzkie zapomnienie,
samotność mu nowym sojusznikiem,
mrok zaś stał się wojownikiem,
to co dobre na zawsze potępi,
wszelką jasność w ciemnym ogniu zgnębi.

Wielki człowiek w nikczemnej myśli,
przyjaciele w sercu tym dawno już pryśli,
niespełniony we własnym istnieniu,
sprawy miłości dawno uległy przedawnieniu,
nie bacząc na tych co stworzeni,
że świata wszystko co dobre wykorzeni,
w ręce swe weźmie i ciśnie w mrok,
nie podlega niczyjej decyzji ten wyrok,
kto pozwolił narodzić się zwaśnionemu,
ten srogiemu ulegnie potępieniu.

myyszka2

Nadzieja

Jeden uscisk...
Przynosi wiare
Dotkniecie przyjacielskiego ciala...
Nowy dzien nadchodzi
A ja go witam z podniesiona glowa
Brak uczucia...
Ciemnosc przeraza
Jeden cieply gest
Wszystko co zle mija
Tylko ciut uczucia..
To wszystko co jest mi potrzebne do zycia
Bo w tej odrobinie uczucia
Kryje sie
zaakceptowanie, zrozumienie,
przyjazn, milosc, pozadanie,
cieplo, wiara, odwaga,
W ziarenku uczucia kryje sie nadzieja
Nadzieja na lepsze jutro
Na lepsza przyszlosc
I tylko tyle jest mi teraz potrzebne
Odrobina uczucia

[link widoczny dla zalogowanych]

myyszka2

MÓJ ANIOŁKU

MÓj Aniołku , MÓj Kochany,,,,,,
Jesteś Ze Mną zawsze w Noc i w Dzień
Ale Miałeś Mnie też Chronić,,,,,,,,,
Od Złych rzeczy które wciąż Czepiają się
Czemu Patrzysz na me Męki,,,,,,,
Czemu nie Pomożesz Mi,,,,,,,
Nie Wytrzymam tej udreki,,,,,,
Która kroczy Koło Mnie
,,,,,,,,MÓj Aniołku ,,,,,,Prosze Cię
[link widoczny dla zalogowanych]

MySZa

myyszka2

[link widoczny dla zalogowanych]

Droga ma wciąż ciągnie się,,
Wciąż z kamienia,,,
Ile jeszcze razy podkne się,,,,
Ile razy będe wstawać,,,otrzepywać się
Chce czasami zamknąć oczy,,,
I zapomnieć o tym że,,,,
Moja droga kamieniami,,,,,
Wyłozona wciąż jest,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
Mam już dosyc tej podrózy,,,,,
,,,,,Kiedy wkońcu skończy się,,,,,,

MySZa

myyszka2

Tak bardzo chcę Ci pomóc

Tak bardzo chciałbym otrzeć łzy Twe,
Byś nie smuciła więcej się,
Tak bardzo chciałbym przytulić Cię,
Byś poczuła ramiona me,
Tak bardzo chcę Ci pomóc.

Staram się ile mam sił,
I choćbym nie wiem jak się wił,
Nie wiem czy pomogę Ci,
Tak, byś nie płakała więcej Mi,
Tak bardzo chcę Ci pomóc.

Nie przejmuj się tak bardzo jego osobą,
I pamiętaj że zawsze jestem z Tobą,
Teraz otrzyj łzy z twarzy,
I pomyśl o tym, co Ci się marzy.
Tak bardzo chcę Ci pomóc.
[link widoczny dla zalogowanych]

Sarah_30

Zabrakło mi słów, żeby wyrazić to co czuje,
Zabrakło mi barw, żeby określić jakie to było wspaniale,
Zabrakło mi nut, aby oddać mój nastrój.
Mój świat stanął w miejscu, zapłonęło niebo i usłyszałam jak brzmi raj.
Od dzisiaj czuję się jak ślepiec, kiedy nie mogę spojrzeć w Twoje oczy,
Czuję się jak żebrak, kiedy nie mogę nasycić się Twoim wnętrzem,
Jestem jak bezdomna, dopóki nie zamkniesz mnie w objęciach swoich ramion.
I czuje znowu ten niedosyt, to pragnienie ten krzyk miłości...
Gdybyś powiedział, ze mam pieszo przejść pustynię aby dostać się do oazy zrobiłabym to.
Gdybyś powiedział , że mam przestać istnieć by zaznać raju, zrobiłabym to.
Gdybyś powiedział, że mam stać się ptakiem by dofrunąć do Twojego nieba stanę się nim...
Gdybyś powiedział, że mam być szarym kamykiem na ścieżce w Twoim ogrodzie stanę się nim...
Już nigdy nie będzie tak jak dotąd...
Już nigdy nie będę taka sama.
Już nigdy nie zapomnę ...
Już nigdy nie wróci spokój.
Jestem niebieskim niebem tam, gdzie kończy się horyzont.
Jestem Twoim pragnieniem tam, gdzie mieszka Twoja dusza.
Jestem Twoim cieniem w krainie marzeń.
Dotykiem, oddechem, westchnieniem, pragnieniem.
Zabrakło mi słów by oddać to co czuje, zabrakło mi barw by namalować moją dusze.
Zabrakło mi Ciebie by umieć żyć jak dotąd.
Dziękuję, że jesteś i proszę o... jeszcze